Pan Eugeniusz Ziółkowski od 38 lat mieszka w Kanadzie ale z naszym regionem związany jest na tyle emocjonalnie, że cieszą go wszelkie wiadomości dotyczące tej ziemi. Sam wyemigrował dawno temu, tutaj jednak pozostała jego siostra, która na drugi kontynent śle mu w miarę systematycznie lokalną prasę – Ziemię Lubańską i Nowiny Jeleniogórskie. Ostatnio pan Eugeniusz - po latach nieobecności - przybył do Polski i odwiedził naszą redakcję.
- Urodziłem się na Syberii – wspomina pan Ziółkowski. – Moja rodzina po wojnie osiedliła się najpierw w Platerówce, gdzie mieszkaliśmy dwanaście lat, a potem aż do 1972 roku w Miłoszowie. Przez kolejną dekadę mieszkałem w Szczecinie. Ale mój niespokojny duch kazał mi szukać jeszcze innego miejsca i na rok znalazłem je w Wiedniu. Ale to jeszcze nie było to. Przeniosłem się w końcu za ocean do Kanady i tam żyję od 30 lat. Od słynnego wodospadu Niagara dzieli mnie zaledwie 60 km. Czasem zabieram tam polską prasę – między innymi Ziemię Lubańską, by w tym nietypowym pejzażu poczytać, co słychać na moich terenach.
Pan Eugeniusz z bólem opuszczał Polskę ale – jak mówi - warunki bytowe w Polsce Rzeczpospolitej Ludowej były nie do przyjęcia. Postanowił zaryzykować, choć przyznaje, że drugi raz tego by nie zrobił...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2010-06-09, Przypisany do: Nr 11(394)