Zalegający niewybuch znajdował się w odległości zaledwie kilku metrów od wielkiego leja, który utworzyła druga ze zrzuconych bomb w marcu 1945r. Przybyły 26 maja patrol saperski z Bolesławca pod dowództwem st.sierż.szt.Włodzimierza Kędzierskiego, po wstępnym rozpoznaniu i ocenie ryzyka związanego z podniesieniem trzystukilogramowej bomby, postanowił dokonać jej zniszczenia na miejscu. Zabezpieczeniem terenu zajęły się patrole policji, obsada dwóch wozów bojowych z Pisarzowic i Lubania, oraz pogotowie ratunkowe z Lubania. Po kilkugodzinnych przygotowaniach, w trakcie których do wykopu, w którym znajdowała się bomba lotnicza, został dodatkowo złożony rosyjski pocisk artyleryjski o wadze 42 kg zalegający nieopodal, nastąpiła kontrolowana detonacja. Potężny huk i słup czarnego dymu ponad lasem obwieściły, iż niebezpieczne znaleziska przestały zagrażać ludziom i środowisku. Na miejscu detonacji pozostał olbrzymi lej o średnicy pięciu i głębokości prawie trzech metrów. Szczególne uznanie należy się wszystkim służbom zaangażowanym w akcję za szybkość działania i wysoki profesjonalizm. Podobna akcja unieszkodliwienia bomby lotniczej znalezionej w niemieckiej Getyndze 2 czerwca zakończyła się tragicznie: zginęło 3 saperów, a 6 następnych zostało rannych. Natomiast wysoką nieodpowiedzialnością wykazały się i wykazują osoby, które znając lokalizację śmiercionośnych reliktów minionej wojny zachowują tę wiedzę dla siebie. Każde podejrzane znalezisko powinno być zgłoszone policji, zaniechanie takiego działania prowadzi tylko do odsunięcia w czasie tragedii.
Z dnia: 2010-06-09, Przypisany do: Nr 11(394)