Otóż prawie pewne jest, że dla celów gospodarczych uruchomiona zostanie ponownie linia kolejowa z Leśnej do Lubania. Wożony nią będzie urobek z powstających w Grabiszycach Górnych i Miłoszowie kamieniołomów. Jeżeli cała trasa przejdzie niezbędny lifting techniczny, to cóż będzie stało na przeszkodzie żeby powrócić do lansowanego jeszcze nie tak dawno pomysłu, by zakupić pasażerski szynobus i puścić go na tym odcinku. Usprawni transport ludzi, wskazany jest ekologicznie, a i urząd marszałkowski ma na to pieniądze. Jeszcze żwawiej eksploatowany jest temat reanimacji kolei na trasie Gryfów – Świeradów Zdrój przez Mirsk i Krobicę. Władze zainteresowanych gmin coraz głośniej podnoszą ten temat. Przy coraz klarowniej rysujących się perspektywach rozwojowych Pogórza i Gór Izerskich oraz niedrożności sieci drogowej na tamtym terenie, uruchomienie takiego środka komunikacji staje się życiową koniecznością. Projekt ma poparcie władz wojewódzkich, zainteresowanie nim wykazują Czesi i Niemcy, którym ciągle po głowach chodzi idea uruchomienia kolei izerskiej. Także PKP zaczyna uruchamiać coraz sensowniejsze połączenia, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze. Co więcej, także Nowogrodziec ma mieć swoją kolej. Przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego potwierdził, że uruchomiony zostanie ruch pasażerski na linii Zebrzydowa – Nowogrodziec - Lwówek do Jeleniej Góry. Jak często i w jakiej postaci – jest to w tej chwili ustalane. Robi się więc coraz ciekawiej i wszystko wskazuje na to, że z tej mąki może być chleb. I to niezły.
Z dnia: 2007-06-19, Przypisany do: Nr 12(323)