Wokół zalet i wad farm wiatrowych – potocznie nazywanych wiatrakami – narosło wiele mitów. Strach przed elektrowniami wiatrowymi wynika w dużej mierze z niewiedzy.
Od jakiegoś czasu w naszym regionie jesteśmy świadkami licznych protestów społecznych związanych z lokalizacją farm wiatrowych.
Wiatraki w Gminie Platerówka?
Na mapie planowanych inwestycji elektrowni wiatrowych znajduje się położna w powiecie lubańskim Gmina Platerówka. Prawdopodobnie w styczniu 2012 roku odbędzie się tam referendum, w którym mieszkańcy opowiedzą się „za” lub „przeciw” lokalizacji elektrowni wiatrowych.
Na terenie Gminy Platerówka planowana jest budowa około 30 wiatraków. Inwestycja może przynieść wpływy do kasy gminy z tytułu podatku w kwocie około 3 milionów złoty rocznie.
Wielogłos o wiatrakach
Od tematu nie uciekniemy
- Od dłuższego czasu obserwujemy uważnie proces związany z przygotowaniem inwestycji farm wiatrowych w naszym regionie - komentuje zjawisko Edward Szczerbień, Prezes Stowarzyszenia Południowo–Zachodniego Forum Samorządu Terytorialnego „POGRANICZE”. - Uważamy, że podjęcie decyzji o lokalizacji farm wiatrowych jest bardzo trudną i ważną decyzją w kontekście zrównoważonego rozwoju. Niesie za sobą szereg zagrożeń, ale też jest szansą na rozwój. Jest decyzją strategiczną na lata. Z jednej strony może zamknąć pewne kierunki rozwoju danego miejsca, z drugiej przynieść konkretne długoterminowe korzyści finansowe dla gmin.
Jako stowarzyszenie skupiające samorządowców z regionu uważamy, że do tej pory nie prowadzono merytorycznej dyskusji na ten temat. W dyskusji przeważały emocje, a przeciętny mieszkaniec regionu nie miał możliwości obiektywnie zapoznać się z tematem energetyki odnawialnej.
Nasz region jest ważną częścią ma mapie inwestycji związanych z energetyką w kraju. Mamy elektrownię Turów, sieć przesyłową i od tematu energii na pewnie nie uciekniemy.
Z drugiej strony, na rozwój regionu musimy spojrzeć bardziej szczegółowo. Są miejsca, gdzie energetyka może się rozwijać, są takie, gdzie nie powinna. O tym chcemy dyskutować z liderami rozwoju naszego regionu. Chcemy być liderem merytorycznej, obiektywnej kampanii informacyjnej, podczas której pokażemy szanse i zagrożenia związane z energetyką wiatrową.
Korzyści zdecydowanie więcej
- Wykorzystuje się potencjał energetyczny wiatrów, a ten zasób w przyrodzie jest ogromny – wymienia plusy energii wiatrowej Jan Hasiuk ze Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. – Odnawialna energia jest korzystna dla środowiska, nie powoduje emisji zanieczyszczeń, podczas produkcji energii nie powstają żadne odpady. Energia wiatrów jest sprawdzonym źródłem od setek lat, wystarczy spojrzeć na Holandię. Nie mówiąc o korzyściach ekonomicznych płynących z tego tytułu dla samorządów gmin i właścicieli gruntów.
Można dyskutować, czy energia ta jest tańsza od pozyskiwanej z innych źródeł. Ale patrząc na Niemcy, czy Danię, które nie straciły na tym biznesie a zyskały, można twierdzić, że bilans będzie korzystny.
Myśląc o minusach farm wiatrowych, zwróciłbym uwagę na ingerencję w przestrzeń, krajobraz. Uważam jednak, że nie do końca i nie w każdym przypadku to zdecydowanie ujemna strona inwestowania w wiatraki.
Wiatraki to pewny dochód dla gmin
- Farmy wiatrowe to pewny stały dochód dla gmin przez 30 lat – przekonuje Krzysztof Halicki, Wójt Gminy Platerówka. – Na gminy nakłada się coraz więcej obowiązków i zadań, z których biedne gminy, jak nasza, nie są w stanie się wywiązać. Roczny budżet gminy Platerówka równa się budżetowi jednej ze szkół w Lubaniu. Na rozwój przemysłu liczyć tutaj nie możemy. Do kasy gminy z tytułu podatku CIT wpływa... 0 zł. Najważniejszym źródłem dochodu gminy są podatki od nieruchomości i rolne. A te ostatnie są zmienne, zależą od cen żyta. Opłaty z tytułu eksploatacji bazaltu – trzecie źródło dochodu gminy – zależne jest od kryzysu gospodarczego, przetargów, planów prywatnego inwestora. Przy tak niepewnych dochodach gminy, nierealne jest wywiązanie się z nałożonych na nią zadań. Tylko do oświaty dokładamy rocznie 500–600 tys. zł. Dzieci jest mniej, rosną obowiązkowe płace dla nauczycieli. Budujemy inwestycje stulecia – kanalizację. Inaczej za kilka lat musielibyśmy płacić ogromne kary. Dodając do tego ustawę śmieciową, obowiązek utrzymania dróg gminnych, służby zdrowia (bo żadna prywatna spółka nie chce przyjść do tak małej i biednej gminy)... farmy wiatrowe są naszą szansą.
Wobec twardych wyliczeń, głos przeciwników wiatraków jest nikły. Oponenci nie są w stanie zaproponować realnych rozwiązań. Głosy, że produkcja biomasy będzie opłacalna, nie przekonały naszych rolników.
Trzy plusy, trzy minusy
Leszek Kuliński, Wójt Gminy Kobylnica i Prezes Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej, wymienia trzy zalety i trzy wady wiatraków:
Energia wiatrowa jest energią ekologiczną, jej produkcja nie zanieczyszcza środowiska. Budowa farm wiatrowych sprzyja rozwojowi gminy, ponieważ z tego tytułu są pewne i stałe dochody dla gmin. Po trzecie, cykl inwestowania (szybkość montażu) jest zdecydowanie krótszy niż elektrowni wodnej.
Minusem farm wiatrowych jest to, że nie można ich lokować wszędzie: muszą być sprzyjające wiatry, w obszarach chronionych – co uzasadnione – wiatraków stawiać nie można. Produkcja energii wiatrowej jest nieprzewidywalna: wiatry wieją różnie, nie można realnie ocenić, a tylko oszacować, ilość wyprodukowanej energii przed danym rokiem. Trzecim minusem jest hałas, który wydobywa się podczas pracy turbiny.
Z dnia: 2011-11-23, Przypisany do: Nr 22(429)