Kryzysowa sytuacja finansowa w jakiej znalazła się olszyńska fabryka doprowadziła do tego, że pod koniec lipca zdesperowani pracownicy już po raz kolejny sięgnęli po środki mające na celu wyegzekwowanie od kierownictwa OFM zaległych wypłat. Ostatecznie, dzięki pięciogodzinnemu wstrzymaniu produkcji przez pracowników, jeszcze tego samego dnia na ich konta wpłynęła część zaległych należności za miesiąc czerwiec.
- Kierownictwo zakładu mówi, że nie ma pieniędzy na wypłaty. Miały być już dwa tygodnie temu – mówi jeden z pracowników OFM. - Dali wcześniej 300 zł. Czekaliśmy, w ostatni piątek lipca sam prezes obiecał, że pieniądze będą na pewno w sobotę.
Niestety obietnica była próżna, bo ani w sobotę, ani w niedzielę, ani w poniedziałek tych wypłat pracownicy nie otrzymali. Wszyscy zdenerwowani zastanawiają się co będzie dalej, co z wypłatą za lipiec.
- Podobno postój był nielegalny, ale co mieliśmy robić. Mamy niepozapłacane rachunki, wszędzie długi, a trzeba przecież też za coś kupić jakieś jedzenie, nie mówiąc już o innych potrzebach – tłumaczy rozgoryczony pracownik olszyńskiej meblówki.
Także władze gminy są świadome coraz trudniejszej sytuacji rodzimej firmy, ale jak na razie żaden plan restrukturyzacji zakładu nie pomógł. Na domiar złego nie można się dodzwonić do szefostwa firmy z powodu odłączonej linii telefonicznej. Przeniesiono także już jakiś czas temu główną produkcję do zakładu nr 2, choć w fabryce nr 1 nadal pracuje załoga pracownicza. Po prostu jeden wielki pech. Od jakiegoś czasu wielu z dotychczasowych pracowników, którzy doświadczyli trudnej sytuacji meblówki po prostu zrezygnowało z pracy w Olszynie i wyjechało w poszukiwaniu lepszego zarobku. Okazuje się jednak, że to wszystko jest winą nierzetelnego niemieckiego kontrahenta, z którym OFM ma podpisaną umowę. To właśnie temu szefostwo firmy przypisuje trudności z wypłatą zobowiązań wobec pracowników, gdyż - jak mówią – pieniądze trafiają do nich ze znacznym opóźnieniem. Zresztą kolosalne wręcz problemy finansowe OFM są znane i nie trzeba tu wiele mówić. Co będzie dalej z olszyńskim meblarstwem? To pytanie zadaje sobie wielu. Czas pokaże jaki los podzielą Olszyńskie Fabryki Mebli. Mimo zbierających się nad przedsiębiorstwem czarnych chmur należy wciąż mieć nadzieję, że zła passa kiedyś się odwróci.
Z dnia: 2007-08-07, Przypisany do: Nr 15(326)