* Teresa Okraszewska z Lubania
- Uważam, że jest to sprawa dobrowolności i każdy powinien mieć prawo wyboru - czy chce pozostać w ZUS, czy zabezpieczyć swoją emeryturę w OFE. I nie powinno być w tym temacie żadnych przymusów. Ale każdy powinien znać prawdę, jak gromadzone przez niego środki są inwestowane i w jaki sposób pracują na jego przyszłą emeryturę. Wiem z mediów, że są osoby, które pobierają już emeryturę z OFE i są to śmieszne kwoty rzędu od 80 do 200 zł. To jest tragiczne i wydaje mi się, że nieprawdopodobne.
* Urszula Cielepak-Machała z Wrocławia
- Minister Rostowski zapytany, którą opcję wybiera - zdecydowanie odparł, że ZUS, ale każdemu daje wolny wybór. Natomiast ja zrobiłabym podobnie jak pewien inżynier z Nowogródka, który procesuje się z ZUS, bo sam chce oszczędzać na swoją emeryturę (może jako pierwszemu to się uda). Z braku zaufania do obydwu instytucji wolałabym sama je gromadzić. Moje pieniądze są teraz odprowadzane do ZUS, ale już się słyszy, że za kilka lat będzie problemem z wypłatą świadczeń emerytalnych, np. ze względu na niż demograficzny, czy nieumiejętne gospodarowanie pieniędzmi przez państwo. Moja rada dla młodych jest taka, aby zabezpieczyli się inwestując w coś, co pomnoży im zyski, np. w ziemię, by mogli godnie żyć na starość i nie dziadować.
* Bogumiła Lipnicka z Lubania
- Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do wciąż zmieniających się przepisów związanych z emeryturami. Na razie pozostanę w Otwartym Funduszu Emerytalnym, w którym jestem. Moim zdaniem dobrze jest mieć zróżnicowany portfel, a więc gwarancję państwa, czyli ZUS, oraz fundusz akcji z wyższym ryzykiem, czyli Otwarty Fundusz Emerytalny.
Z dnia: 2013-09-27, Przypisany do: Nr 18(473)