- Ten rok był z jednej strony tragiczny, ale z drugiej strony to rok wielu sukcesów i osiągnięć. Tragiczny dlatego, że nawiedziła nas powódź, która spowodowała ogromne straty w infrastrukturze gminnej, ale również w mieniu prywatnym. I cieszę się, że pomoc dla mieszkańców przyszła stosunkowo szybko. Zadziałaliśmy wręcz natychmiastowo. 29 lipca zdarzyła się ta nawałnica i powódź a 15 sierpnia wszystkie wnioski już były w urzędzie wojewódzkim, zdiagnozowane i wycenione. A poszkodowanych - przypomnę - było ponad 300 gospodarstw domowych. Udało się także zapewnić pomoc nie tylko tę pierwszego rodzaju do sześciu tysięcy, ale także do dwudziestu, a nawet stu. W chwili obecnej wszyscy, którym się pomoc należała, otrzymali ją, bądź są w trakcie realizacji zadań, bo pieniądze z transzy najwyższej przyszły dość późno. Staramy się także - i to jest pewnym sukcesem - o środki na odnawianie części wspólnych budynków, czego dotąd nigdy nie było. Okazuje się, że jest pewna luka prawna, która pozwala na staranie się o pieniądze, i my ją skrupulatnie wykorzystujemy. Dzięki temu kilkadziesiąt klatek schodowych powinno być w Leśnej wyremontowanych, a trzeba powiedzieć, że wygląd ich pozostawiał wiele do życzenia. Wprawdzie nie będzie to remont całości, bo odnowione zostaną tylko posadzki i drzwi wejściowe, ale i tak na pewno polepszy to ich estetykę.
Ważnym tematem była dla nas powódź i ogromne straty w infrastrukturze gminnej. Protokół komisji wojewody wycenia je na ponad dwadzieścia milionów złotych a liczone są tylko i wyłącznie straty, których jednostkowa wartość jest większa niż 500 tysięcy złotych. Dlatego też, wielu mniejszych, nie ma w tym protokole. Takich zadań popowodziowych, które wymagały pewnych postępowań, wykonaliśmy dodatkowo ponad 120. Jest to bardzo wiele i dotyczą one przede wszystkim kilkuset kilometrów przepustów i kilkadziesiąt kilometrów dróg. Myślę, że w miarę możliwości stanęliśmy na wysokości zadania w tym zakresie. Wspomnę jeszcze o działaniach natychmiastowych, tuż po powodzi, kiedy trzeba było przeprowadzić ogromne sprzątanie w gminie. Posiłkowaliśmy się w tym zakresie skazanymi a także schroniskiem dla bezdomnych, także wolontariuszami, chociaż w niewielkim zakresie. Sięgnęliśmy też po pomoc żołnierzy, na przykład w odkażaniu. To jest już za nami. Ten wątek ubiegłego roku był dramatyczny, aczkolwiek myślę, że w każdej tragedii jest nadzieja na postęp i rozwój. Na przykład wszystkie te przedsięwzięcia spowodowały, że stan mieszkań po powodzi jest nawet lepszy niż przed. I to jest z kolei ten wątek, gdzie nie do końca tragedia jest tragedią.
Rok osiągnięć i sukcesów
- Rok 2013 to także rok osiągnięć i sukcesów. Udało się wiele rzeczy wykonać. Najważniejszą, z której się osobiście bardzo cieszę, jest wyremontowanie w samej Leśnej prawie dwudziestu dachów na budynkach wielorodzinnych. To jest dużo jak na Leśną, gdzie tego rodzaju remontów wcześniej nie było. Skoncentrowaliśmy się na dachach, ponieważ potrzeby są ogromne i na tym etapie nie stać nas na elewacje, bo limit środków jest ograniczony. Drugą naszą sztandarową inwestycją jest oczyszczalnia ścieków, która obecnie jest jedną z najnowocześniejszych w regionie, jak orzekają specjaliści z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Jej przebudowa kosztowała prawie 4 miliony złotych. I trzeba podkreślić, że przy ciągłym jej ruchu. Było to duże wyzwanie, ale na dzisiaj oczyszczalnia nie dość, że prezentuje się pięknie, to ma bardzo dobre efekty. Inwestycja ta była wręcz wymuszona, bo oczyszczalnia była prawdziwą kulą u nogi od początku kadencji. Gdy obejmowałem stanowisko burmistrza i zobaczyłem te kilkuset tysięczne kary nałożone na Leśną za złą pracę oczyszczalni, postanowiłem zmierzyć się z tym wyzwaniem. Gdyby nie remont, który przeprowadziliśmy, te należałoby je zapłacić. Dzięki inwestycji nie obciążą one naszego budżetu. Miniony rok to także rok starań o wszystkie dostępne środki unijne. Niestety nie ma konkursów na wodociągi czy kanalizację i ubolewam nad tym ogromnie, bo w tym zakresie Leśna jest ogromnie zapóźniona. Natomiast z ogłaszanych w różnych dziedzinach, m.in. promocyjnych, turystycznych skorzystaliśmy maksymalnie. Szczególnie w końcówce kadencji napisaliśmy bardzo wiele projektów i dzięki temu mamy: system ostrzegania SISMS, oznakowania dróg, witacze, wirtualny spacer, to także projekty na szlak turystyczny, remonty świetlic wiejskich w Szyszkowej, Pobiednej, Grabiszycach, Stankowicach. Prawdziwą perełką jest wybudowanie na murach starego budynku, pięknej świetlicy w Zaciszu. Również w roku 2013 udało się doposażyć Ochotnicze Straże Pożarne, których mamy 6. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to dla budżetu gminy ogromne obciążenie, z drugiej jednak strony OSP stanowi nieocenioną pomoc w sytuacjach kryzysowych, jak np. podczas powodzi.
Perspektywy
- Kiedy objąłem urząd burmistrza, zobaczyłem, że szafy są pełne nieaktualnej, bo sięgającej 2000 roku, dokumentacji cząstkowej dotyczącej wodociągowania i kanalizowania gminy. Tak naprawdę nadaje się ona tylko do archiwum. W minionym roku wykonaliśmy więc ogromną pracę, która będzie miała przełożenie na przyszłość. Opracowaliśmy koncepcję wodociągowania i kanalizowania całej gminny i obecnie, jeżeli na jakimkolwiek odcinku będą prowadzone inwestycje w tym zakresie, to one docelowo będą się spinać. To jest duże wyzwanie ale też i osiągnięcie. Wspólnie z radnymi ustaliliśmy, że priorytetem w tej kwestii będzie Miłoszów i Pobiedna. W 2013 roku poczyniliśmy pierwsze kroki do opracowania planu gospodarki niskoemisyjnej, a w przyszłym będziemy kończyć. To jest także niezwykle ważne, ponieważ bez takiego dokumentu nie będzie można skorzystać z przyszłych środków. Wcześniej również opracowaliśmy plan pozbywania się azbestu i już drugi rok jest on realizowany. Pracować będziemy także nad strategią rozwoju, która powinna zostać uchwalona w połowie roku. W przyszłym roku - mam nadzieję - będzie możliwość korzystania z remizy i świetlicy w Złotnikach. Ta sprawa jest bulwersująca, ponieważ środki unijne zostały wydatkowane pięć lub nawet siedem lat wcześniej a niestety w związku z usterkami drugi rok obiekt w części piętra jest zamknięty, bo budynek po prostu się rozchodzi. Właściwe organy zajmowały się tą sprawą, zrobiliśmy z naszej strony wszystko co można zrobić, ale to nie zmienia faktu, że budynek trzeba naprawić a koszt jest niebagatelny, bo dodatkowo trzeba wyłożyć według kosztorysu ponad 40 tys. zł. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie to zrobione. Problemem naszym jest także stan techniczny leśniańskiego przedszkola. To jest kolejna inwestycja, której efekt budzi nasze ogromne niezadowolenie. Wykonany około sześciu lat temu dach miedziany, który według norm powinien służyć jakieś dwieście, trzysta lat, w tej chwili powinien być wymieniony. Nie stać nas niestety na to, bo fachowcy oceniają koszt na około 300 tysięcy złotych. Także w tym przedszkolu powinno być wykonane oddymianie klatki schodowej i instalacja hydrantowa. Te elementy w przyszłym roku powinny być zrobione, bo środki na to zostały przewidziane. Będziemy realizować także zadania z zakresu infrastruktury drogowej. Będą to drogi wykonane w standardzie asfaltowym na terenach wiejskich. Tutaj jeszcze nie wspomniałem o roku 2013, o wielu kilometrach dróg wykonanych właśnie w tej technologii. Praktycznie w każdej miejscowości drogi, które od wojny były traktami polnymi, dzisiaj są pięknymi drogami. Tak jest w Szyszkowej, Świeciu, w Leśnej, Smolniku i wielu innych miejscowościach.
Refleksje
- Pragnę jeszcze dodać, że tematem sesji listopadowej było pozyskiwanie środków zewnętrznych przez gminę od początku kadencji. Była to piękna okazja, żeby sobie refleksyjnie na to spojrzeć. Zestawienie to pokazało, że w tym czasie wykonaliśmy zadania ze źródeł zewnętrznych za ponad 16 milionów złotych, przy czym kryterium było, że to są takie środki, o które trzeba było się starać. A więc nie wszelkie dotacje - że tak powiem - należące się z mocy prawa, ale tylko i wyłącznie, gdzie trzeba było pisać wnioski, starać się, rozliczać. Trzeba dodać, że cały budżet gminy wynosi 25 milionów złotych. Nie jest on duży, zwłaszcza że sama oświata i pomoc społeczna - tak jak w wielu innych samorządach - pochłania już prawie 60 proc. tego budżetu. Ważne w realizacji bieżących zadań jest to, aby był odpowiedni zespół do pracy, bo nie tylko samo pragnienie ze strony burmistrza, posiadanie przez niego wizji pozwoli na osiągnięcie sukcesu. Wszyscy urzędnicy pracują na ten sukces, jak też jednostki podległe. Jest to pewna machina, która powinna się właściwie zazębiać i pracować. Stąd też dużo wysiłku wkładam w to, aby struktura poprawnie funkcjonowała, aby każdy widział swoją rolę, swoje miejsce, każdy był dyrektorem na swoim stanowisku. Natomiast moją rola jest, aby te wszystkie działania uwzględniały misję firmy, którą w tym momencie jest ogromna jednostka, jaką jest gmina ze wszystkimi uwarunkowaniami.
Marzenie burmistrza
Największym marzeniem to jest to, aby mieszkańcy byli zadowoleni.
(Teresa Kraska)
Z dnia: 2014-01-09, Przypisany do: Nr 1(480)