Mimo że Stella zajmowała ostatnią pozycję w tabeli, to transfery jakich dokonali w przerwie letniej wskazywały na to że to oni w tym sezonie będą rozdawali karty. Ale jak to w piłce bywa, nie nazwiska grają, a ambicja i chęć gry, czego w tym spotkaniu z pewnością nie można było odmówić miejscowym. W pierwszej części spotkanie głównie toczone było w środkowej strefie boiska, obie drużyny miały ku temu także okazję do strzelenia bramki, jednak do przerwy tak się nie stało i obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 0:0.
W drugiej połowie meczu lepiej w mecz weszli biało niebiescy, którzy częściej stwarzali zagrożenie bramce strzeżonej przez "Eskiego". Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Wojciech Karolewicz, gdzie wraz z Mateuszem Tyszkowskim przeprowadzili książkową akcję nie dając szans bramkarzowi. Na drugiego gola kibice długo nie musieli czekać, bowiem głupi błąd bramkarza przyjezdnych świetnie wykorzystał Mateusz Tyszkowski, dla którego było to ważne trafienie, a to dlatego że popularny "Tycho" sezon temu prezentował barwy właśnie Stelli Lubomierz. W końcówce spotkania przysłowiowego gwoździa do trumny wbił Jędrzej Koman, który niecodziennym strzałem z dużego palca nie dał najmniejszych szans bramkarzowi, tym samym ustalając wynik końcowy.
Olsza Olszyna - Stella Lubomierz. 3:0 (0:0) (W. Karolewicz, M. Tyszkowski, J. Koman)
Skład Olszy: Borkowski - Szwałko, Maciukiewicz, P.Karolewicz (Kusiakiewicz), Jastrzębski - W.Karolewicz, (Gałka), Kmiecik, Koman(Szczerbicki) – Zaparty (c), Grześkiewicz (Iwiński); Rezerwowi: Markowski, Szczerbicki, Kusiakiewicz, Gałka, Iwiński; Sędziował: K.Liszyk.
(IW)
Z dnia: 2014-09-11, Przypisany do: Nr 17(496)