Sprawami związanymi z lokalami, których właścicielem jest miasto zajmuje się Administracja Mieszkań Komunalnych w Lubaniu. Ona to zarządza budynkami komunalnymi, zapewniając im obsługę techniczną związaną z instalacjami gazowymi, elektrycznymi, grzewczymi, wodno–kanalizacyjnymi, itp. oraz sprawami eksploatacyjnymi, administracyjnymi oraz księgowymi w budynkach oraz lokalach komunalnych znajdujących się we Wspólnotach Mieszkaniowych. Administracja w zasobach mieszkaniowych posiada 37 budynków komunalnych, 915 lokali komunalnych, z czego 750 lokali we Wspólnotach Mieszkaniowych. Do jej zadań należy także przeprowadzanie, naliczanie i przyjmowanie opłat czynszowych, prowadzenie rozliczeń za media z najemcami, ściąganie należności czynszowych i opłat od najemców. Kondycja finansowa Administracji Mieszkań Komunalnych przedkłada się na jakość świadczonych usług jak też wpływa na sytuację i warunki mieszkaniowe najemców. Jak wiadomo z pustego i Salomon nie naleje. Trudno się więc dziwić, że wielu najemców narzeka na zły stan techniczny budynków i mieszkań komunalnych. Tylko skąd AMK ma wziąć środki, aby remontować, skoro systematycznie musi regulować zobowiązania, choćby w stosunku do wodociągów, PEC-u czy ZGiUK-u? Bo tu nie ma przeproś - aby nie ucierpieli solidni najemcy, trzeba płacić i już.
Konkretnie rzecz ujmując, planowane dochody na rok 2015 wynoszą 1.959.474 zł zaś wykonanie za 2 miesiące tego roku zamknęło się kwotą 365.416,83 zł, co stanowi 18,65 proc. Zaległości najemców na dzień 31 grudnia 2014 roku wynosiły w sumie aż 2.979.105 zł. Z tytułu opłat była to kwota 1.132.914 zł, czynszu 1.270.503 zł, odsetek 491.161 zł i kosztów komorniczych 84.526 zł. Tyle rok ubiegły. Natomiast już w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku dług zdążył się powiększyć do kwoty 3.040.248,69. I tak, z tytułu opłat 1.286.058 zł, czynszu 1.166.636 zł, odsetek 505.613 zł i kosztów komorniczych 81.934 zł. Według symulacji przewidywana zaległość na koniec roku 2015 sięgnie aż 3.407.108 zł. Administracja nie „zasypia gruszek w popiele”. Próbuje na różne sposoby wyegzekwować swoje należności. Jedną z nich jest windykacja, która odbywa się kilkuetapowo. Najpierw jest to windykacja upominawcza, którą prowadzą pracownicy administracji. Polega ona na pisaniu wezwań i rozmowach z dłużnikami w celu informowania o możliwości korzystania z dodatku mieszkaniowego jak również podpisania porozumienia na spłatę zaległości w ratach. Kierownik AMK może maksymalnie – uwaga: tylko rozłożyć spłatę na 24 miesiące, burmistrz z kolei na 36. W 2014r. ogółem podpisano 206 takich porozumień, z czego realizowanych jest 85. Drugim krokiem egzekucji jest wypowiedzenie umowy najmu, do którego AMK ma prawo jeżeli: „najemca zalega z zapłatą czynszu lub innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności” (art.11 pkt 2 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 21 czerwca 2001r.). Krok trzeci polega na windykacji sądowej i komorniczej, które to wymagają zaangażowania prawnika. Polega to na skierowaniu pozwu o zapłatę lub o eksmisję z lokalu. Na podstawie prawomocnego wyroku sprawa kierowana jest do komornika, który po otrzymaniu zaliczki na poczet windykacji rozpoczyna egzekucje. Są przypadki egzekucji bezskutecznej. Do sądu skierowano w całym roku 2014 roku 25 pozwów o zapłatę, a w 2015 w ciągu dwóch miesięcy już 17. Jeśli to wszystko nie poskutkuje, ostatnim, a przy tym ostatecznym krokiem egzekucji należności przez AMK jest występowanie o eksmisję. W tym wypadku administracja na mocy ustawy musi zapewnić lokale socjalne.
- Jako Gmina zapewniamy lokale socjalne dla osób, które zostały eksmitowane ze Spółdzielni Mieszkaniowej lub dla osób prywatnych – mówi kierownik AMK w Lubaniu Teresa Chamier-Gliszczyńska. - Rodziny te otrzymują lokale socjalne, za które ponownie nie płacą, ale za to my, jako administracja ponosimy za nich opłaty komunalne. W 2014 roku zostało skierowanych 8 pozwów o eksmisję a obecnie już posiadamy 33 takie wyroki i 6 postępowań jest w toku. Mimo podejmowania szeregu działań zmierzających do zmniejszenia zaległości utrzymują się one na tym samym poziomie.
Wracając do liczb, które nigdy nie kłamią. Średni dochód miesięczny wynosi 182.708 zł, średni przypis 208.429 zł i średni koszt utrzymania 321.740 zł. Patrząc na to zestawienie, wniosek jest oczywisty - koszty utrzymania zasobów komunalnych, nawet gdyby wszyscy najemcy płacili solidnie, przewyższają dochody uzyskiwane z czynszów i pochodnych. Różnica między dochodami a wydatkami wynosi miesięcznie średnio 139.032 zł. Przewidywany stan zobowiązań na koniec roku 2015 wynosi 1.126.364 zł.
Reasumując, Administracja Mieszkań Komunalnych w Lubaniu posiada lokale z zadłużeniem od 500,00 zł i powyżej - 400 rodzin, natomiast zaległości od 10.000,00 zł i powyżej posiada 59 rodzin. W 2014 roku najemcy z 269 lokali otrzymywali dodatek mieszkaniowy. Niestety, w trakcie jego trwania dokonano 97 zgłoszeń do MOPS Lubań w sprawie niedopłacania przez najemców różnicy pomiędzy naliczeniem miesięcznym (czynsz + opłaty) a dodatkiem mieszkaniowym, co skutkowało wstrzymaniem dodatku mieszkaniowego. AMK nie dość, że kasy nie ma - bo ludzie nie płacą - to i tak musi wykonywać różnego rodzaju remonty, jak np. pieców, instalacji wodno-kanalizacyjnej, elektrycznej oraz przeglądy i często w lokalach zadłużonych a często do tego mocno zdewastowanych z winy najemcy. Ponosi również koszty za szkody powstałe we wspólnotach mieszkaniowych z winy swojego najemcy, także koszty dezynfekcji oraz uprzątnięcia lokali po zmarłych najemcach, no i oczywiście koszty dostawy mediów do lokali zadłużonych.
- Biorąc pod uwagę sytuację mieszkaniową osób o niskich dochodach lub żadnych, niezbędne jest stworzenie warunków finansowych i regulacyjnych umożliwiających poprawę gospodarowania posiadanym zasobem, większą rotację i poprawę stanu technicznego – mówi kierownik AMK w Lubaniu. – System dodatków mieszkaniowych ma na celu łagodzenie obciążeń budżetów najemców wydatkami związanymi z najmem lokali i moim zdaniem winien być traktowany jako element polityki mieszkaniowej a nie społecznej.
Na pewno trzeba się przyglądać i dobrze pogłówkować jak wybrnąć z tej spirali zadłużenia. Czarno na białym widać, że tak dalej być nie może.
(tk)
Z dnia: 2015-04-15, Przypisany do: Nr 7(510)