Stary rodzinny album
Święta Bożego Narodzenia to czas spotkań w gronie rodziny, czas prezentów i wspomnień. Trzymam w ręku pamiątkę z dawnego Lubania – stary rodzinny album (fot. 1) wielce zasłużonej dla naszego miasta rodziny Goldammer. Ze starych pożółkłych fotografii spoglądają na nas postacie, których od dawna już nie ma. Obiektyw aparatu fotograficznego utrwalił jednak ich oblicza, stroje i otoczenie. Wiele zdjęć podpisano: Lauban „Weihnachten” („Boże Narodzenie”) 1916 r. Sto lat od tamtych wydarzeń zasiadamy znów przy świątecznym stole. Zerkając w tamten świat utrwalony na kartach albumu odnosi się wrażenia, jakby czas się zatrzymał. Te same znane ulice, wieże kościelne i budynki, jednak dużo piękniejsze, jakby zaczarowane. Album nabyłem niedawno na giełdzie kolekcjonerskiej. Leżał wśród wielu innych podobnych staroci. Jeszcze dziś stoi przy ul. Bankowej (niem. Poststrasse 6) dawna rezydencja Carla Goldammera, największego w przedwojennym Lubaniu wydawcy i drukarza. Nie remontowana od kilkudziesięciu lat wspaniała budowla popada w coraz to większą ruinę, mimo iż wojna obeszła się z nią dość łaskawie. Miasto (właściciel obiektu) i główny najemca (Archiwum Państwowe) nie robią nic, by proces ten powstrzymać. Jedyną nadzieję uratowania zabytkowego obiektu władze upatrują w jego sprzedaży. Powróćmy jednak do naszego albumu. Powstał on zapewne pod koniec lat 20-tych XX w. (najmłodsze zdjęcia pochodzą z roku 1927). Jego okładki obciągnięte brązowym płótnem ozdobione zostały kolorowym tłoczonym herbem rodzinnym. Główną postacią jest tu bez wątpienia Carl Valentin Goldammer ( ? - ), którego portret umieszczono centralnie na jednej z pierwszych stron (fot. 2). Wszystkie fotografie wykonane na papierze kolodionowym, bądź o emulsji srebrowo-żelatynowej, naklejone zostały chronologicznie na twardych kartach albumu. Obok nich dostrzec możemy wklejone również kopie z filmów rodzinnych. Ciekawostką jest fakt, iż przy zdjęciu Carla Goldammera przyklejono małą przeźroczystą torebkę z puklem jego oryginalnych włosów ! Carl przybył do Lubania w roku 1876. Początkowo pracował jako urzędnik w firmie włókienniczej J.G. Queissera. Po kilku latach zakupił od Rudolfa Fendlera niewielki zakład litograficzny przy Am Graben 9 (obecnie ul. Staszica). Niebawem zakochał się w córce byłego właściciela zakładu – Oldze Annie Fendler (1860 - ?), którą pojął za żonę w roku 1880. Portrety pani Goldammer nieznana ręka przykleiła obok fotografii małżonka. Drukarnia Carla Goldammera bardzo szybko stała się największą firmą wydawniczą w Lubaniu. Specjalizowała się w produkcji etykiet dla lubańskich zakładów włókienniczych, browarów itp. Wydawano tu również liczne broszury, katalogi i książki. Największą popularnością cieszył się jednak lokalny dziennik „Laubaner Tageblatt”, óry po I wojnie światowej osiągnął nakład aż 8000 egzemplarzy! Prasa rozwożona była codziennie firmowymi samochodami. Wiele ich wizerunków odnaleźć możemy również w rodzinnym albumie (fot. 3). Najcenniejsze wydają się być dwie pierwsze strony albumu. Tu wklejono najstarsze fotografie rodzinne. Dzięki nim odtworzyć możemy całą dziewiętnastowieczną genealogię przodków. Są tu wizerunki rodziców Carla: ojca- Karla Gottlieba Goldammera(1825 – 1857) i matki – Christiane Goldammer(1830 – 1895), z domu Wendti rodziców Olgi: Rudolfa Fendlera(1830 – 1890) i Emilie Fendler(1834 – 1900) z domu Gebhardt.Olga i Carl Goldammer wydali na świat troje dzieci: KarlaFriedricha Wilhelma(1893 - 1959), Olgę(1895 - ?) i Kurta(1899 – 1900), który zmarł w niemowlęctwie. Na wielu starych fotografiach widzimy bawiące się rodzeństwo, ich dorastanie i czas młodzieńczy. Bardzo interesujące są m.in. zdjęcia z pobytu z rodzicami nad morzem w roku 1903 (fot. 4). Wraz z wybuchem I wojny światowej młody Karl Friedrich powołany został do armii. Widzimy go pozującego dumnie w mundurze podoficera 47 pułku piechoty. W roku 1916 u jego boku pojawia się piękna dziewczyna - Johanna Kuntze(? - 1966), która tuż po wojnie zostaje jego żoną. Jej panieńskie portrety z rozpuszczonymi, sięgającymi do kolan włosami zajmują jedną ze stron rodzinnego albumu. Rodzice i dziadkowie Johanny mają również swoją stronę w lubańskim zabytku. Jej ojcem był Oskar Alexander Kuntze (1868 – 1899), a matką Marie Helene Ida Grundmann(1863 - ?). Po śmierci męża Marie wyszła ponownie za mąż za Gustawa Otto Ehrentrauta(1877 - ?) Dziadkowie od strony ojca to: Karl Wilhelm Kuntze(1839 – 1878) i Emilie Cäcilie Kuntze(1839 – 1899) z domu Sturm, natomiast dziadkowie ze strony matki to: Robert Grundmann(1833 – 1914) i Karoline Grundmann(1823 – 1895) z domu Eichhorn.W albumie zamieszczono również zdjęcie przedstawiające pradziadka Johanny od strony matki. Jest to najstarsza znana mi fotografia lubańskia, gdzieś z przełomu lat 50/60 -tych XIX wieku. W roku 1925 drukarnię i wydawnictwo przejął Karl Friedrich Goldammer, wielki miłośnik fotografii i filmu. Jego amatorskie filmy kręcone w przedwojennym Lubaniu podziwiała śmietanka towarzyska miasta. Niestety ogromny zbiór taśm i fotografii zaginął w zawierusze wojennej. Odnaleziony przeze mnie album jest być może jedyną pozostałością z tamtego czasu. W roku 1933 do rządu doszli narodowi socjaliści. Liberalny dziennik „Laubaner Tageblatt” przypadł do gustu nowej władzy (gazeta krytykowała m.in. zwyczaje i metody NSDAP). Pod groźbą surowych kar Karl Friedrich musiał opuścić Lubań. Firmę prowadziła od tego czasu jego siostra Olga Bahro-Goldammer. Po wojnie rodzina Goldammer osiadła w miejscowości Scheinfeld w Bawarii. Tam również kontynuowała działalność wydawniczą. Nowym właścicielem został syn Karla Friedricha – Karl Wolfgang Goldammer. W latach 80-tych XX w. firmę przeniesiono do Würzburga we Frankonii. Karl Wolfgang zmarł w 1996 r. Po jego śmierci na jej czele stanął syn Hans Ullrich Goldammer, któremu nie dane było zbyt długo zarządzać. Zmarł przedwcześnie w wieku 45 lat w 2003 r. Dziś wydawnictwem kieruje jego matka osiemdziesięcioletnia Lina Goldammer. „Laubaner Tageblatt”już jako miesięcznik jest ciągle na rynku.
Janusz Kulczycki