Miniony rok był niezwykle łaskawy dla Kazimierza Kiljana, który wydał w tym czasie swoje dwie kolejne książki. W marcu, przypomnijmy, ukazała się powieść ”Zagubieni w czasie”, a w grudniu tomik poezji „Na krawędzi dnia”.
- Niezręcznie jest recenzować własną twórczość, a więc nie będę tego czynił, niech to raczej zrobi moja literacka przewodniczka, znakomita poetka poznańska - Helena Gordziej – wyznaje z dużą dozą skromności Kazimierz Kiljan. – Ostatnie trzy lata to rzeczywiści niezwykle płodny pod względem literackim okres. Nagle eksplodowała we mnie swoista potrzeba pisania. Nagromadzone przez lata doświadczenia, przeżycia, uczucia… zaczęły układać się w poetyckie strofy, ukazujące prawdę o otaczającym nas świecie. A jaki on jest, każdy widzi. Zmieniająca się rzeczywistość jest nieunikniona i zapewne konieczna, szkoda tylko, że w wielu przypadkach odbywa się to kosztem niezaprzeczalnych wartości kulturowych. Zatracamy się w pędzie po „dobrobyt”. Niszczymy prawdziwe piękno, które nas otacza. Staram się w swoich tekstach zatrzymać, utrwalać tamten czas.
Recenzja
„Zbiór wierszy zawiera retrospektywą problematykę egzystencjalną człowieka, który nie zapominając o przeszłości, stara się sprawiedliwie rozliczyć teraźniejszość – recenzuje książkę Helena Gordziej – poznańska poetka, autorka kilkudziesięciu książek, której wiersze znajdują się w podręcznikach szkolnych. - Wytyka coraz gęściej stawiane getta obojętności, kłamstwa, nie liczenia się z drugim człowiekiem. Potępia ciężar słów raniących uczciwych, odwołuje się do świata przyrody, gdzie zioła pełniły niegdyś leczniczą służbę. Teraz opite toksynami giną z powodu ludzkiej niefrasobliwości. Przemijająca epoka nie może, nie powinna zdaniem poety pozostawiać po sobie śladów ogromnej destrukcji globu. Autor z wiarą w moc miłości zamieszcza w strofach credo uczuć wyższego lotu, rangi godnej istoty głęboko myślącej. Nie godzi się na fałsz, iluzoryczność zobowiązań i spełnień. W jednym wierszy poeta wyraża bunt przeciwko kaleczeniu czystości mowy: „Dzień rozwarł gębę, pluje brzydotą przekleństw młodocianych odmieńców”...”
Kazimierz Kiljan jest członkiem założycielem Grupy Literackiej NURT, działającej przy Miejskim Domu Kultury w Lubaniu. Ma na swoim koncie trzy tomiki wierszy: „Krople życia” (2005), „Zatrzymane wahadło” (2006), „Na krawędzi dnia” (2007) oraz powieść „Zagubieni w czasie” (2007).
Świątki
Jakże mi brak
przydrożnych kapliczek
drewnianych świątków
pełniących służebną wartę
na rozstajach
z woli ludowych rzeźbiarzy
odziani w zgrzebne szaty
wypatrywali wędrowców
by im błogosławić
na dalszą drogę
cierpliwie wysłuchiwali
modlitewnych próśb
frasobliwym wzrokiem
koili strapione dusze
z wdzięcznością
przyjmowali bukiety
polnych kwiatów
stawianych u podnóża
im zawdzięczano niegdyś
wysłuchanie modlitw
- - -
(***)
Głębokimi korzeniami
wrosłem w ziemię
mojego dzieciństwa
z wytrwałością
bazaltowej skały
strzegę granicy
przemijania
nurzam się
w kwiecistym ugorze
wspomnień
chowając za pazuchą
letni wiatr
południuję w stogu
pachnącego siana
skwar dnia
zraszam chłodem Kwisy
naręczem chabrów
uwodzę
jędrny zmierzch
dający spełnienie
Z dnia: 2008-01-08, Przypisany do: Nr 1(336)