Urząd pocztowy w Olszynie powstał na długo przed przejazdem pierwszego pociągu. Fritz Käbisch w swojej książce opisującej dzieje Olszyny podaje, iż na karcie kursu pocztowego z 1774 roku wspomina się pędzącą konno pocztę na trasie z Lubania do Jeleniej Góry, z zaznaczonym przystankiem w Langenöls. Oczywiście pocztylion na szlaku poruszał się ze średnią prędkością 6,5-7 km, a jedynie wjazd do spotykanej miejscowości był szybszy i przy dźwięku trąbki lub rogu.
W krótkim czasie konny pocztylion został zastąpiony pojazdem pocztowym, o którym kronika podaje, że jechał tak szybko, że spowodował w Olszynie pierwszy wypadek uliczny. 18 września 1855 roku siedmioletni Carl Finke z Olszyny Średniej wracając ze szkoły wpadł pod koło dyliżansu specjalnego i zginął. Kiedy dokładnie powstał pierwszy urząd (przystanek) pocztowy nie wiadomo, jednak nastąpiło to w okresie budowy drogi do Biedrzychowic i Ubocza w kierunku Roten Saum. Około dziesięć lat przed uruchomieniem linii kolejowej rozbrzmiewał już na tej trasie, jak podają źródła, romantyczny dźwięk rogu przejeżdżającego pocztyliona, a regularność z jaką się poruszał stała się szybko wyznacznikiem czasu dla wszystkich mieszkańców. Początkowo był to furgon zaprzężony najczęściej w parę koni, a z czasem uruchomiono również przewóz osobowy konnymi omnibusami i dyliżansami. Być może zauroczenie hrabiego Aleksandra von Minutoli pałacem w Biedrzychowicach miało swój początek z okna dyliżansu, czy też własnej karety.
Pierwszy znany urząd pocztowy powstał w budynku majstra ślusarskiego Heinze, przy drodze wyjazdowej do Biedrzychowic. W późniejszym czasie budynek stał się własnością Eberta Hermanna, który prowadził też w tym miejscu sklep z artykułami żelaznymi. Pod koniec XIX wieku, vis a vis poczty, powstała willa dr Teichmanna, a następnie w połowie lat dwudziestych, po adaptacji, budynek stał się siedzibą Urzędu Gminy. Pocztę zlokalizowano w sąsiedztwie karczmy sądowej Jeschego, co pozwalało pocztylionowi i podróżnym na krótki odpoczynek podczas postoju. Z tyłu budynku poczty znajdowały się stajnie Królewskiej Stacji Ogierów z wypoczętymi końmi do zamiany. Brak szczegółowych opisów, jednak w owych czasach w każdej stacji pocztowej ilość rotowanych koni wynosiła od 4 do 6 dziennie. Zapiski podają, że pocztą od 1902 roku kierował poczmistrz Conrad.
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-03-04, Przypisany do: Nr 5(340)