Wychowankowi Dynama Kijów przez cały mecz nie brakowało ochoty do gry, a przy tym zdobył piękną bramkę. Ukrainiec z woleja huknął z blisko 25m, a piłka z impetem wpadła niemalże w okienko bramki podopiecznych Wiesława Walczaka.
Przypomnijmy, że szkoleniowiec wcześniej pracował w Lubaniu. Oba zespoły zagrały w okrojonych składach.
- Część piłkarzy pracuje, inni natomiast są kontuzjowani. Liga nie jest zawodowa i dlatego musimy godzić się z takimi sytuacjami - przyznał kierownik drużyny ze Szczawna Zdr. Jan Stępień.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, po szybkiej akcji zakończonej strzałem Marcina Nira...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-03-18, Przypisany do: Nr 6(341)